Film o ktorym sie nie slyszalo, a ktory potrafi poruszyc, rozbawic, zasmucic, rozweselic. Swietne kino.
Ja dałem mocne 6, pierwsza połowa była nużąca i jakaś taka przygnębiająca, ale drugą odbierałem już całkiem inaczej. Druga na 10, pierwsza na 2, więc takie 6 wychodzi. Podobało mi się ogólnie :)
rozweselić - na pewno. scena, w której nasz cudowny - a jakże! - Błękitek, stoi na środku jakiejś drogi pośród jakichś, niemal wyłącznie, pól trzymając ulotki - cóż, myślałam, że umrę ze śmiechu. z pewnością nie jest taka zabawna, jeśli w ogóle, kiedy ktoś przypadkiem natrafi na nią przelatując pilotem po kanałach. wiem, wiem, dla większości to pewnie kolejne dziwactwo filmu, ale to właśnie ta scena, moim zdaniem ofkors, stanowi o uroku całego obrazu. za ogroooomną dawkę zapowietrzonego śmiechu - będącą następstwem tej właśnie sceny - moje subiektywne 7.:] co do reszty - bez rewelacji, jednak obejrzenie filmu stratą czasu z pewnością nie jest.